niedziela, 2 września 2012

Zaczynam wierzyć...










Kolejna świeczka na torcie. Do tego miłe spotkania, nieoczekiwane nagrody i w sumie cały tydzień obsypywania prezentami. Do tego kartki, telefony i inne okazy sympatii i wsparcia. Onieśmielająca radość z trzymanych kciuków. Z większą wiarą szukam nowego zajęcia. Zbyt wiele bliskich mi osób wierzy w pozytywną stronę zmian, abym ja nie wierzyła. Nieśmiało zaczynam zatem wierzyć...