wtorek, 11 listopada 2014

Jesień

W tym roku jesień ma dla mnie smak herbaty z pomarańczą i żurawiną. Brzmi płytami Arctic Monkeys i Luxtorpedy. Jesień to szary sweter z króliczą aplikacją i czerwony szalik. To wreszcie "Księgi Jakubowe", "Sońka" i nowy Keret. Piękna jest ta tegoroczna jesień.

piątek, 8 sierpnia 2014

Jadę

Od jutra jestem nad morzem. "Mort" i "Wyprawa czarownic" jadą ze mną. Jedyny plan - odpoczynek. Spokój, reset, ryba codziennie. Jadę.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Lato chyba dopiero się zaczyna...

Wiosna i lato stopiło mi się w tym roku w jedną czarno-białą masę. Był ciasny wir pracy otulony w biało czarny dress code. Dni tygodnia, którymi rządził nie kalendarz a siatka dead line-ów. Kontakt z rzeczywistością spoza biura łapany w autobusie zza niezwykłej książki. Słodko gorzkiej, ale nie czarno białej. Pierwszej od kilku miesięcy pozycji, która mnie zaczarowała i przy okazji przypomniała moją podróż do Bukaresztu. Pojawiło się więcej kolorów. Lato chyba dopiero się zaczyna...

sobota, 1 lutego 2014

Miała być ślizgawka..

Miała być ślizgawka..i właściwie była. Tyle, że w drodze do pracy, no i zamiast łyżwiarzy wokół, był nieplanowany lot i wywrotka z finałem na oddziale ratunkowym. Łyżwy zostają w domu, potłuczona ja i cudem uratowana przez największy kaptur świata, obolała głowa również. Została mi herbata z miodem i szwedzki kryminał. Tryb domowej rekonwalescencji.