niedziela, 5 maja 2013

Weekend z Melą

Błogi odpoczynek. Dwie wyprawy, spotkania ze znajomymi i pierwsze w tym sezonie lody. W czasie deszczu zamiast nudy szwedzki kryminał i gazety wnętrzarskie. Niezmienny motyw przewodni - płyta Meli Koteluk. Miła majówka. Tylko planowany piknik pod Wawelem zrealizujemy innym razem. W końcu sezon wypraw w plener dopiero się rozpoczął :)



:)

3 komentarze:

Gosia pisze...

Nie masz czego żałować, weekend majowy pod Wawelem upłynął pod znakiem ulewy i burz :)

gośka pisze...

ha!moje plany związane z plądrowaniem Krakowa także spaliły na panewce, ale trzymajmy kciuki, żeby pogoda w końcu pozwoliła posiedzieć na trawie pod Wawelem:)

bialyregal pisze...

Słońce pojawi się w końcu nawet nad Wawelem :)