Mam nowe marzenie...no dobrze, w sumie nie nowe, a uporczywie powracające. Zamieszkać nad morzem. Absolutnie nie w obleganym kurorcie, a niedużej wiosce wśród sąsiadów rybaków.Niespiesznie jeździć wzdłuż plaży na rowerze z wiklinowym koszykiem. Siadać wieczorem na drewnianym tarasie i obserwować jak słońce zachodzi nad zatoką. Opatentować przepis na idealną zupę rybną i halibuta z dodatkami. Może kiedyś uda się plan zrealizować...póki co odkryłam idealne miejsce na wakacje i na dobry początek mi to wystarczy.
2 komentarze:
Śliczne zdjęcia, a ja tęsknię za morzem. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
Piękne marzenie! Piękne zdjęcia. Mnie niezmiennie zachwyca Sopot i jego architektura. Ale koniecznie poza sezonem. i gdybym miała zamieszkać nad morzem, to tam :)
Prześlij komentarz