poniedziałek, 28 marca 2011

Bukareszt welcome to









Autobus, metro, żółta taksówka z kierowcą w kwiecistej koszuli, który nieśmiało pyta: "First time in Bukareszt?". "Yes"-odpowiadamy zgodnie z prawdą. Zostawiamy bagaże w hotelu i wracamy na ulice dystryktu 1. Mijamy teatr narodowy, hotele, kasyno, butiki i kawiarnię oferującą zestaw o jakże poetycko brzmiącej nazwie "Dupa Amiaza". Nie dajemy się skusić, idziemy dalej, jeszcze tyle do zobaczenia.

Brak komentarzy: